Skip to content

CITY BREAK

O podróżach, życiu w mieście i jedzeniu.

Menu
  • Kontakt
  • Mapa miejsc
  • O blogu
Menu

Pocztówka z 2020

Posted on 3 stycznia, 20213 stycznia, 2021 by admin

O minionym już roku napisano, powiedziano i zaśpiewano (to ostatnie szczególnie polecam) już tyle, że trudno dodać coś odkrywczego. Niemniej, nie o “efekt wow” chodzi w tym wpisie. Podobnie jak na pocztówki wybiera się najładniejsze widoczki, aby to nimi dzielić się z adresatami, tak tu chciałabym zebrać kilka “ładnych kartek”, z tej dziwnej podróży, w jaką się wszyscy przymusowo przez ostatnie 12 miesięcy wybraliśmy. Podróży, w jakiej często największymi odległościami do pokonania był dystans między kuchnią a salonem (albo między własnymi oczekiwaniami a rzeczywistością). 

Poniższe “pocztówki” stworzyły na moje zaproszenie moje koleżanki i inspirujące kobiety. Napisały je z różnych miejsc i odmiennych sytuacji życiowych. Ostatnia jest ode mnie.


Na pocztówce: Zdjęcie z wymarzonej sesji rodzinnej.

Jak spędziłaś 2020?

Do marca 2020 roku myślałam, że największym wyzwaniem jest poukładanie wszystkich klocków dwujęzycznej rodziny z trójką dzieci tak, by obrazek przypominał raczej twórczość Josefa Lady niż Pabla Picassa. Do listopada 2020 roku myślałam, że moim największym zmartwieniem jest przetrwanie i utrzymanie się na powierzchni mimo ciągłych fal. W listopadzie 2020 roku wraz z podejrzeniem zachorowania mojego dziecka na nieuleczalną chorobę, zapomniałam, że otacza nas jakakolwiek epidemia, życie nabrało zupełnie innej perspektywy.

Co odkryłaś dzięki 2020?

Jeśli rok 2020 czegoś mnie nauczył, to na pewno tego, że nie wiem, co przede mną, nie wiem, co się jeszcze wydarzy i jak będzie. A jedyne co wiem na pewno to to, że przetrwam – dzięki miłości i moim bliskim.

Co chcesz zapamiętać?

Chcę zapamiętać, jak ważna jest wdzięczność nawet za najmniejszy drobiazg, że rzeczy nie są dane raz na zawsze i jednego dnia podróż do Polski jest oczywistością, a drugiego może już nią nie być, że po najgorszym dniu zawsze może przyjść jeszcze gorszy, więc nie ma co załamywać rąk i że miłość jest lekarstwem na największe nawet cierpienie (którym dobrze jest się czasem podzielić z bliskimi).

Czego życzysz sobie i innym na 2021?

Życzę sobie, żebym przestała myśleć o jutrze i całą moją energię skoncentrowała na „dzisiaj”. Właściwie to wszystkim tego życzę, bo jutra nie ma, a „dziś” czeka na naszą uwagę i obecność. Życzę nam jeszcze mądrej perspektywy – rozkładania akcentów z umiarem, przykładania wagi stosownie do rozmiaru problemu i umiejętności odnajdywania równowagi nawet w obliczu najdzikszego sztormu. Przyda nam się to po burzliwym roku 2020.

Nadawczyni pocztówki:

Natalia Konicz-Hamada – żona Słowaka, mama 3 Słowian i pani od wszystkiego. Tłumaczy, pisze, tworzy, bloguje, kreuje, wymyśla i ciągle uczy się czegoś nowego, bo ciągle pojawia się potrzeba zdobycia kolejnej umiejętności. Od 7 lat (choć nie jednym ciągiem) żyje na Słowacji.


Na pocztówce: Poznań, ostatni dzień przed pierwszym lockdown’em.

Jak spędziłaś 2020?

Pierwsza połowę 2020 spędziłam na mocnym kontraście – po fajnych sesjach zdjęciowych, eventach, imprezach i spotkaniach nastąpiła podejrzana cisza. Pamiętam ostatni dzień przed zamknięciem dosłownie wszystkiego wokół nas, zgarnęłam wtedy dużo słodkiego z kawiarni Miel i zaszyliśmy się w naszym mieszkaniu. Jak się okazało później, siedząc w domu tez można świetnie radzić sobie z pracą (sesjami zdjęciowymi, tak), a ponadto, posprzątać zaległości i zrobić wyprzedaż szafy.

Druga polowa 2020 była bogata na małe i duże podróże – zwiedziłam trochę Polskę, nawet kąpałam się w Morzu Bałtyckim! Odkryłam, że pod moim miastem rodzinnym (Kijów) można poczuć się jak w Turcji, będąc w leśnym spa z basenami, pijąc Prosecco na leżaku i czytając książki 🙂 była potem Praga, Sycylia i również mocny czas w pracy, kiedy naprawdę ciężko było ułożyć swój dzień i odejść od komputera. 

Co odkryłaś dzięki 2020?

Odkryłam trochę bardziej Polskę – Zamek Książ i Wałbrzych, Helski półwysep. Od samego początku 2020 byłam w górach niedaleko Zakopanego – wiec sporo nowości lokalnego charakteru. 

Jeśli chodzi o inne odkrycia – na pewno staję się bardziej pewna siebie, dbam o siebie i swoje zdrowie (choć zawsze bałam się lekarzy), rozwijam się zawodowo i stawiam różne cele nie patrząc na ograniczenia. Również miało miejsce odkrycie nowych warunków pracy, m.in home office, plusy i minusy takiego trybu pracy i dopasowanie tego trybu do siebie i swoich potrzeb.

Co chcesz zapamiętać?

Zapamiętam na pewno, jak potrafi być intensywnie i ciężko, ale zatem jako można z tym sobie radzić, jakie mieć podejście, jak odcinać się. Również zapamiętam piękne miejsca, ludzi, emocje, które towarzyszyły mi w ciągu roku. Często wracam w myślach albo oglądam zdjęcia z słonecznej Sycylii, ten wyjazd był naprawdę wyjątkowy.

Czego życzysz sobie i innym na 2021?

Życzę sobie i wszystkim cierpliwości, dużo pracy (nad sobą też) i nowych pomysłów na siebie! Rozwijać się cały czas – to cos pięknego 🙂 oraz dbania o siebie, swoje rodziny, zdrowie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne jest bardzo ważne w te dziwne czasy.

Irene Aksenova-Tomczak. Ukrainka w Polsce, fotografka z zamiłowania i zawodu.


Na pocztówce: Pierwszy spacer od tygodnia – połowa marca, baliśmy się wyjść z domu.

Jak spędziłaś 2021?

Rok 2020 był dla mnie czasem wielkich zmian – 4 razy się przeprowadzałam, przez pandemię straciłam pracę, znalazłam nową kilka miesięcy później, zostałam ciocią… A w międzyczasie starałam się nie zwariować, szukając ukojenia w książkach, jodze, gotowaniu i nowych pasjach.

Tylko raz wyjechałam z Londynu (do Lizbony w lutym, rychło w czas!). Kiedy wszyscy uciekali z miasta do domów na wieś albo za granicę, ja odkrywałam je z nowego punktu widzenia – robiłam zdjęcia pustym ulicom, zamkniętym sklepom i pubom, pięknej przyrodzie na wiosnę. Pomagało mi to oswoić nową sytuację i śmieję się, że kiedyś wystawię te pandemiczne wspomnienia w jakiejś galerii sztuki.

Co odkryłaś dzięki 2020?

Rok 2020 zbliżył mnie do rodziny i przyjaciół. Zaczęłam częściej do nich dzwonić, nasze relacje zmieniły się i stały się bliższe. Przestałam też przejmować się rzeczami, które jeszcze rok temu by mnie zdenerwowały, jak odwołany wyjazd do Paryża albo zmiany planów spowodowane nowymi ograniczeniami. Zdałam sobie sprawę, że na niewiele rzeczy mam wpływ, co było też dość wyzwalające. Okazało się też, że świetnie radzimy sobie z moim chłopakiem w trudnych sytuacjach i umiemy się nawzajem wspierać.

Co chcesz zapamiętać?

Chcę zapamiętać dobre momenty, solidarność mieszkańców Londynu i to, że nie ma nic złego w okazywaniu swoich słabości – niektóre dni są lepsze, a niektóre gorsze, i wtedy trzeba zadbać o siebie, nawet jeśli oznacza to zostanie w łóżku z książką czy jedzenie czekolady.

Czego życzysz sobie i innym na 2021?

Życzę sobie i wszystkim innym, żebyśmy znów mogli robić to, co sprawiało nam radość przed marcem 2020. Podróże, spotkania z przyjaciółmi i rodziną, wyjścia do muzeum. W Londynie od 23 marca (z małymi przerwami) aż do teraz jesteśmy niemal cały czas w zamknięciu – chciałabym na nowo poczuć energię tego miasta, zobaczyć tłumy na ulicach, znów narzekać na tłok w metrze i restauracjach.

Barbara  – poukładana specjalistka od marketingu z zamiłowaniem do misternych tabelek w Excelu (za dnia) i pożeraczka książek i kucharka po godzinach. Mieszkała w czterech krajach, ale dom znalazła w Londynie, gdzie spędza czas z włoskim chłopakiem – inżynierem i miłośnikiem liczb. W 2020 świętowała 10 lat za granicą (brzmi lepiej niż dekada).


Na pocztówce: Jeszcze więcej piękna w Dolomitach, które udało się odwiedzić.

Jak spędziłaś 2020?

2020 spędziłam w rozkroku. Pierwsze pół roku upłynęło mi na próbie przylotu do Polski z Sydney, dokąd wyemigrowaliśmy z mężem 18 miesięcy wcześniej. Drugie pół – na bezowocnej próbie powrotu do Australii. Aha, i jeszcze urodziłam córkę, co paradoksalnie przyczyniło się do zamknięcia podróżniczego roku 2020 z dodatnim saldem na koncie wspomnień – wszystko dzięki ponad czteromiesięcznemu urlopowi tacierzyńskiemu mojego męża, który wypadł idealnie w przerwie między lockdownami w Europie i Australii.

Co odkryłaś dzięki 2020?

W sobie odkryłam: niezmierzone oceany cierpliwości i czułości, dużo siły i samozaparcia. Oraz poczucie, że moje życie się nie skończy jeśli nie zrobię rzeczy x lub nie zwiedzę miasta y. Podróżniczo: świecący plankton w Jervis Bay 3 godziny drogi od Sydney, kilka (kilkoro?) koali w środowisku naturalnym, jeszcze więcej piękna w Dolomitach. Przypomniałam sobie też wszystkie plusy i minusy życia w Polsce i Europie – i wiem, że w przyszłości decyzja dot. miejsca zamieszkania na stałe będzie trudniejsza niż sobie początkowo wyobrażałam.

Co chcesz zapamiętać?

Chcę zapamiętać dzień porodu mojej córki. Dwa tygodnie mieszkania w Surry Hills, najfajniejszej dzielnicy Sydney. Płaszczki żyjące pod pomostem w Naroomie, NSW. Lato w Polsce. Pierwsze spotkanie naszych rodziców z wnuczką. Panoramę Dolomitów widzianą z Pico di Vallandro. Ucieczkę przed owcami w austriackich Alpach. Ostatni posiłek w restauracji przed lockdownem. Grudniowy wyjazd do Gdańska. Pierwszą przespaną noc w hotelu, wynajętym specjalnie na tę okazję.

Czego życzysz sobie i innym na 2021?

Życzę sobie i innym żebyśmy bez maseczek i bez strachu mogli spotykać w grupach większych niż 5 osób. Żeby biznesy, które upadły, dały radę stanąć ponownie na nogi. Życzę nam kawy w kawiarni i posiłku w restauracji. Wiary w naukę, nie w celebrytów. Dodatkowo sobie – powrotu do Sydney 🙂

Ela Adamska. Trochę fotografka, trochę copywriterka, trochę hafciarka. Ex-blogerka, obecnie pisze na: instagram.com/niesmigielska. W zawieszeniu pomiędzy Sydney a Poznaniem.


Na pocztówce: Spacer w lesie, jeden z wielu – kiedy było to znowu legalne.

Jak spędziłaś 2020?

Gdy przewijam pamięć o całe 12 mcy i przypominam sobie plany na 2020, to znając przebieg całego roku dziwię się, że większość udało się zrealizować. 😉 Co prawda czasem w zmienionej formie, inaczej, nie tak jak zakładałam, ale jednak! Od dłuższego czasu w ramach własnej działalności pracuję w znacznej części z domu, więc sytuacja home office nie była dla mnie trudna. Na pewno wyzwaniem było połączenie moich zawodowych zadań z pracą męża (również od marca pracującego w pełnym wymiarze zdalnie) i z dwójką przedszkolaków na stanie. Tygodnie wypełniały nam właściwie praca, dzieci, dom. Ale – udało nam się zorganizować aż 5 wyjazdów w Polskę, przełamałam swoje bariery i wybrałam się na tydzień mazurskich wakacji na żaglówce (nie żałuję!), kupiliśmy nowe mieszkanie (a właściwie to pozyskaliśmy kredyt hipoteczny ;-)), wdrożyliśmy młodszą córkę w przedszkole, a i biznesowo sprawy układały się całkiem dobrze. Opracowałam własny produkt online i od nowego roku rozpoczynam przygodę z własnym sklepem internetowym. Brzmi całkiem pozytywnie.

Co odkryłaś dzięki 2020?

Może nie odkryłam, to wiedziałam od zawsze, ale mogę dziś powiedzieć, że moja rodzina to najlepsi ludzie na świecie. Bywają uparci, czasem ich nie rozumiem, ale to naprawdę spoko człowieki. Nauczyłam się mierzyć siły na zamiary, nie dokładać sobie więcej niż mogę udźwignąć i być z tym OK. Mam w sobie chyba większy spokój. Odkryłam podcasty – nie tylko jako sposób na zaśnięcie, ale świetne źródło wiedzy i inspiracji. Wykonałam test Gallupa i poznaję swoje talenty. Odkryłam, że bywam kreatywna

Co chcesz zapamiętać?

Chcę zapamiętać czas spędzony w lesie – brzmi dziwne, ale to dzięki pandemii spędziliśmy tyle czasu na wspólnych spacerach czy rowerze, na dworze, właśnie w lesie. Przyroda jest cudowna i jej bliskość nie raz pomagała. Chcę pamiętać swoje urodziny z pierożkami jedzonymi na ławce na osiedlu (pandemia…. zamknięte restauracje…).

Czego życzysz sobie i innym na 2021?

Życzę przede wszystkim zdrowia – może banał, ale dziś najważniejsze. Spokoju, znalezienia swojego środka na balans między zamartwianiem się a radością i nadzieją. By zawsze byli obecni przy mnie/was ludzie, którzy po prostu wysłuchają, wesprą, nie ocenią, życzą mi/wam dobrze. Dobrego 2021 dla wszystkich!

Kasia Dziadkowska – Rekruter, HRowiec wspierający małe i średnie firmy w lepszej rekrutacji i rozwoju pracowników. Mama 3 letniej Milenki i 7 letniej Alicji. Współorganizator inicjatywy BiznesMamy, w ramach której wspiera kobiety łączące wychowanie dzieci/dziecka z pracą zawodową na etacie czy prowadząc własny biznes.


Na pocztówce: Targ w Barcelonie, zanim do Hiszpanii dotarł COVID-19.

Jak spędziłaś 2020?

To był dla nas najbardziej “stacjonarny” rok od wielu lat. Do Walentynek, które spędziliśmy w Barcelonie, nic nie zapowiadało nadchodzących wydarzeń. Z resztą, nawet jeszcze w marcu mało kto spodziewał się tego, co miało nadejść. Kolejne tygodnie przyniosły wiele odwołanych planów i sytuacji z cyklu “nie, to niemożliwe… a jednak”. Ale tego chyba nikomu nie muszę tłumaczyć ;-). Udało nam się odbyć kilka podróży. Zarówno te bliższe – we własnym mieście, a potem w kraju – jak i nieco dalsze – w Europie – okazały się ekscytującymi wyprawami. 

Co odkryłaś dzięki 2020? 

“Jeżeli plany, to takie, by można o nich zapomnieć gdy nadejdzie czas następnej przeprowadzki na inna ulicę, kontynent, etap dziejowy lub świat” – ten cytat z Barańskiego chyba najlepiej oddaje lekcję, jaką odrobiłam przez ten rok. Niczego nie można być pewnym i polegać na standardach, które wydają się nam oczywiste.

Z drugiej strony – trzeba uważać, by nie popadać w marazm i mieć oczy otwarte na pojawiające się okazje, również w nowych, niepewnych okolicznościach. Taką złapaną szansą (dzięki dużemu sprytowi mojego męża) były nasze dwie podróże do Grecji, każda w takim momencie, w którym jeszcze była możliwa i stosunkowo bezpieczna. 

Wiele rzeczy w ostatnich 12 miesiącach odkryłam dzięki mojej dwuletniej córce. Tak mały i wrażliwy człowiek codziennie dokonuje niesamowitych odkryć, nawet w czymś z pozoru banalnym, co bywa bardzo inspirujące. 

Co chcesz zapamiętać?

Każdą z chwil, w których jako rodzina 2+1 dobrze się bawiliśmy. Czy to było w domu, nad morzem, w Krakowie czy na greckiej wyspie. Było tych momentów całkiem sporo i to one, nie tylko w folderach na dysku, ale i w naszej pamięci, zapiszą się jako rozdział pt. 2020. 

Czego życzysz sobie i innym na 2021? 

Zdrowia i bliskości. Po czasie, w którym w wiele naszych relacji wdarł się przymusowy dystans, a codzienność była pełna trudnych informacji, paradoksów i obaw, niech kolejny rok przyniesie normalność i spokój. Niech świat znów będzie na wyciągnięcie (niekoniecznie ubranej w rękawiczkę ochronną) ręki.

Agnieszka – autorka tego głównie nieczynnego bloga. Nadal miłośniczka smakowania świata, choć teraz na przymusowym odwyku.


Oby rozpoczynający się właśnie 2021 rok przyniósł nam zatrzęsienie dobrych wspomnień. Czas start.

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Tagi

Aktualności Bergamo Berlin bezcukrowo bezglutenowo bezmlecznie Blogowo Chiny Dłuższy urlop Francja Goa Gruzja Hiszpania Indie Jak ugryźć CITY BREAK? jedzenie KNOW-HOW koty Kraje Nadbałtyckie Mediolan Niemcy O wszystkim ale nie o niczym podróżowanie Podsumowania wyjazdów Polska Porady POZNAŃmy się Poznań przepisy Relacje z miast Restaurant Day Rowerowo Rzym Skandynawia smakowanie Smakowanie świata wegańsko WEGE Wokół bloga współpraca Wylot z Poznania Wylot z Warszawy Włochy zdrowo życzenia

Najnowsze wpisy

  • Pocztówka z 2020
  • Spieszmy się kochać podróże, czyli Corfu vs Covid
  • Kuba praktycznie [część II]
  • Kuba praktycznie [część I]
  • Czego 2017 życzy 2018

Popularne wpisy

  • Spieszmy się kochać podróże, czyli Corfu vs Covid
  • Pocztówka z 2020
  • Uważaj na swoje marzenia, bo mogą się spełnić
  • Czego 2017 życzy 2018
  • Luksemburg – nuda na bogato
  • Kuba praktycznie [część II]
  • Chiński koniec i początek: Pekin [część II]

Copyright

Treści i zdjęcia opublikowane na tym blogu są mojego autorstwa (chyba, że zaznaczono inaczej) i są chronione prawem autorskim. Nie zgadzam się na ich kopiowanie i publikację bez mojej pisemnej zgody.

Wyszukiwarka hoteli

©2021 CITY BREAK | Built using WordPress and Responsive Blogily theme by Superb
This website uses cookies to improve your experience. We'll assume you're ok with this, but you can opt-out if you wish. Cookie settingsACCEPT
Privacy & Cookies Policy

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled

Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.

Non-necessary

Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.

SAVE & ACCEPT